Mam 3 filtry- szary pełny, szary gradient i polaryzacyjny. Zastanawiam się jak należy poprawie ich używać ustawiając ekspozycję. Czy mając nakręcone na obiektyw na pewno otrzymam dobrą ekspozycję? Czy może pomiar należy robić przed założeniem?
Mam 3 filtry- szary pełny, szary gradient i polaryzacyjny. Zastanawiam się jak należy poprawie ich używać ustawiając ekspozycję. Czy mając nakręcone na obiektyw na pewno otrzymam dobrą ekspozycję? Czy może pomiar należy robić przed założeniem?
Moim zdaniem jeżeli chodzi o pełne i polaryzacyjne to aparat poprawnie zmierzy i naświetli zdjęcie. Będziesz miał tylko dłuższy czas. W wypadku połówek pomiar należałoby wykonać na część bez gradientu. Ale to takie moje luźne przemyślenia jeżeli chodzi o połówki bo nigdy takich nie miałem.
Zgadzam się z przedmówcą wiktor2323. Co do filtra pełnego szarego i połówkowego nie ma raczej wątpliwości, że światłomierz w aparacie sobie poradzi. Natomiast jeśli chodzi o szarą połówkę, to używałem jej kilka lat temu, mając Pentaxa K100D Super, do zdjęć krajobrazowych. Zakładając, że kadr zdjęcia to (przykładowo) w częściowo ziemia i częściowo niebo, to poprawnie naświetlając na ziemię, będziemy mieli za jasne niebo. W tej sytuacji właśnie szara połówka zrobi to co do niej należy czyli przyciemni niebo. W rezultacie powinniśmy otrzymać zdjęcie ze szczegółami na ziemi i na niebie. Oczywiście najlepiej jest to wypróbować samemu, metodą prób i błędów, bo w ten sposób człowiek się uczy fotografii. Zresztą różnica w ilości światła na ziemi i na niebie też może być różna, tak samo jak różną ilość światła potrafią zabierać owe filtry. Najwygodniejsze są moim zdaniem prostokątne filtry typu cokin, które można dowolnie przesuwać w górę i w dół oraz obracać.
Tak naprawdę wbrew pozorom zasada pomiaru światła i prawidłowego ustawienia ekspozycji we wszystkich tych przypadkach będzie taka sama (prawie). Żeby to wyjaśnić najpierw ćwiczenie myślowe. Wyobraź sobie na początek (dla ułatwienia), że nie ma żadnego filtra. Fotografujesz jakiś krajobraz. Niebo jest jasne, ziemia ciemniejsza. W zależności od tego jak bardzo chcesz mieć jasne / ciemne niebo oraz w związku z tym jasną / ciemną ziemię kierujesz odpowiednio podczas pomiaru punkt środkowy widoczny w wizjerze (metodą prób i błędów oraz doświadczenia własnego). W zależności od tego jak bardzo kontrastowa jest scena osiągnięcie odpowiedniego optimum będzie łatwe lub trudne. Teraz zakładamy filtr szary - wszystko pociemniało o taką samą wartość, ale opisana zasada pomiaru światła jest taka sama. Teraz zakładamy polara. Kręcąc nim zmieniają się niektóre jasności, ale zasada pomiaru nadal jest j.w. tyle, że może być łatwiej osiągnąć optimum, bo przy pewnym kącie pociemniało niebo i nie ma już takich kontrastów. Teraz zakładamy szarą połówkę, która przyciemniła nam nieco niebo, czyli tylko ułatwiła nam osiągnięcie optimum między jasnością ziemi i nieba. Jest tu tylko jeden niuans (dlatego napisałem na początku słowo "prawie"), mianowicie trzeba pamiętać, że jak za bardzo skierujesz pomiar światła na niebo, to światło z nieba zacznie się wdzierać w dolną część filtra i może dać błędną informację o jego jasności (analogicznie kierując pomiar zbyt na ziemię). Niemniej jednak jak widzisz w zasadzie zasada zawsze jest ta sama i sprowadza się głównie do odpowiedniego skierowania punktu centralnego przy pomiarze lub odpowiedniej korekcie EV (lub często obu naraz). Ja zawsze po wykonaniu zdjęcia patrzę na histogram i zwykle koryguję coś i wykonuję kolejne zdjęcie.
Podsumowując prostymi słowami: pomiaru dokonujesz zawsze z filtrem, a to czy światłomierz prawdę ci powie zależy od tego jak mierzyłeś to światło![]()
Ostatnio edytowane przez tryton ; 24-07-2012 o 20:55
Tryton
--------------------------------------------------------------
5DmkIII, 40D, 17-40L f4, 24-105L f4 IS, 50 f1.8 II, 85 f1.8, 100 f2.8L IS macro, 100-400L f4.5-5.6 IS
rzecz nie jest tak jednoznaczna.
jesli filtry kryja cala powierzchnie kadru to pomiaru dokonuje sie z filtrem - taki jest sens pomiarow TTL , ktore automatycznie uwzgledniaja wspolczynnik expozycji flitra.
Natomiast rzecz wyglada inaczej jesli filtr jest szary polowkowy - najczesciej stosowany w celu przyciemnienia nieba.
Tendencyjnie (pewne niewielkie uproszczenie): jesli chcemy przyciemnic niebo , dol pozostawic bez zmian to pomiaru dokonujemy przed zalozeniem filtra.
Jesli chcemy pozostawic gore jak jest a rozjasnic dol to pomiaru dokonujemy po zalozeniu filtra ( filtr szary polowkowy zalozony na niebo - efekt rozjasnienia dolu dostajemy wskutek przedluzenia ekspozycji spowodowanej przyciemnienim nieba filtrem , a w czesci dolnej filtra przeciez nie ma.W rzeczywistosci dostaniemy lekkie sciemniecie gory i lekkie rozjasnienie dolu)
Ostatnio edytowane przez Bechamot ; 25-07-2012 o 16:43
Ja to rozumiem trochę inaczej - chcemy naświetlić prawidłowo niebo (tj. nie przepalić), a nie je przyciemniać.
Światło mierzymy w taki sam sposób jak bez filtra. A czy mierzymy automatem + ew. korekty, czy też systemem strefowym to już jest sprawa doświadczenia i/lub lenistwa.
Dół wtedy oczywiście będzie jaśniejszy niż bez filtra, ale właśnie taki był cel jego użycia.
I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it
niekoniecznie. filtr polowkowy mozesz stosowac zarowno w celu zapobiezenia przepalowi , albo tez np aby ciemniej odwzorowac niebo , ktore bez filtra nie byloby przepalone. przepal wystepuje jesli wszystkie wartosci R,G,B =255 , filtr szary o odpowiedniej gestosci obnizy te wartosci , np. z 230 na 180, albo sprowadzi do np 230 w miejscach gdzie byloby 255.Ja to rozumiem trochę inaczej - chcemy naświetlić prawidłowo niebo (tj. nie przepalić), a nie je przyciemniać.
zalezy jaki cel ma fotograf , ale warto o tym wiedziec.Dół wtedy oczywiście będzie jaśniejszy niż bez filtra, ale właśnie taki był cel jego użycia.
w prakyce mozna dokonac pomiaru z zalozonym filtrem.
jesli nie dokonamy korekty to niebo zostanie odwzorowane ciemniej niz bez filtra , dol jasniej.
nie zawsze to moze byc korzystne , rzecz motywu i celu fotografa- np na plazy niekoniecznie rozjasnienie dolu (piasku) musi byc korzystne.
jesli nie chcemy rozjasnic dolu , a jedynie sciemnic gore to nalezaloby wprowadzic recznie korekte expozycji in minus . O ile ?
o ok 1/2 gestosci filtra jesli zajmuje ok polowe powierzchni. Czyli dla filtra o wspolczynniku 2ev nalezaloby wprowadzic korekt e - 1 ev. Ale to jest przyblizenie , zalezy rowniez od rodzaju pomiaru , sprawdzy sie dobrze dla wszelkich pomiarow powierzchniowych , czy integralnych . Warto jedynie zapamietac - jesli mierzymy swiatlo po zalozeniu filtra pollowkowego to obszar pokryty filtrem ulegni sciemnieni , obszar niepokryty rozjasnieniu . jesli chcemy zapobiec rozjasnieniu obszaru niepokrytego filtrem nalezaloby zastosowac korekte expozycji in minus.
terminy "gora" , "dol" sa umowne , oznaczaja w zasadzie obszar pokryty filtrem szarym i nie
Ostatnio edytowane przez Bechamot ; 25-07-2012 o 20:00
No nie za bardzo się z tym zgadzam. Ale nie będę dochodził prawdy, ponieważ rozważania teoretyczne jakie się tu zaczęły chyba autorowi wątku więcej namieszają nisz pomogą. Jeszcze raz przemyślałem to jak ja robię zdjęcia z połówką i myślę, że taki przepis będzie ok (u mnie się dobrze sprawdza), mianowicie:
- filtr założony (szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie ściągania filtra co chwilę)
- pomiar światła (jakoś tam, może być celowanie np. na "środek" sceny)
- zdjęcie
- sprawdzenie zdjęcia i histogramu
- korekta naświetlania, np. 0,5EV (jak się ma wprawę to pierwsza korekta jest ok)
- znów pomiar (koniecznie tak samo co ostatnio! nie niżej nie wyżej)
- zdjęcie
- sprawdzenie i jeśli jeszcze potrzebna korekta to korekta![]()
Tryton
--------------------------------------------------------------
5DmkIII, 40D, 17-40L f4, 24-105L f4 IS, 50 f1.8 II, 85 f1.8, 100 f2.8L IS macro, 100-400L f4.5-5.6 IS
jezeli naswietlasz wg histogramu to tym samym jakby uwzgledniasz wszelkie korekty.- sprawdzenie zdjęcia i histogramu
- korekta naświetlania, np. 0,5EV (jak się ma wprawę to pierwsza korekta jest ok)
korekty w stosunku do czego ?
- w stosunku do pomiaru automatycznego.
co do zasady - jesli masz pomiar integralny , czyli mierzycy na calej powierzchni , powiedzmy rownomiernie.
to zakladajac filtr tylko na gorna polowe powiedzmy -2 ev , do aparat padnie mniej swiatla o 1 ev po tylko polowe kadru przyslonilismy. w tym przypadku automat mierzacy swiatlo przedluzy expozycje o 1 ev ( na calosci oczywiscie).
gora zostanie naswietlona mniej o 2 ev wskutek dzialania fitra i przedluzona expozycja o 1 ev czyli razem gora zostanie naswietlona mniej o 1 ev.
dol bez filtra zostanie naswietlony wiecej o 1 ev w stosunku do pomiaru bez fitra.
to jest model troche wyidealizowany , ale tak to dziala. wiedzac o tym mozna dokonac w oparciu o doswiadczenie i te wskazowke korekt w odpowiednim kierunku bez zgadywania na slepo.
widac od razu ze filtr polowkowy rozszerza zarejestrowana skale tonalana sceny , przy niezmiennej dynamice matrycy.
co do idei daje taki skutek jak winna dac technika hdr.
No proszę.
Pytanie było z gatunku... że odpowiedzi (sugestie) mogłyby kolegę zniechęcić do sięgania po połówkę.
To co przeczytałem mile mnie zaskoczyło. Zdrówko.
....C50E....C40D