I nastały! Jak twierdzą znawcy teorii gier, "the catch-up strategy" jest najlepszym rozwiązaniem "iterowanego problemu więźnia", za pomocą którego z powodzeniem modeluje się wieloletnią konkurencję firm na danym rynku.
Nasze (nieco) emocjonalne podejście do tego co jest lepsze/gorsze jest - myślę - równie uzasadnione, co (naszym zdaniem nazbyt) wyrachowane podejście producentów (tu Canona).
Postaram się - tłumaczenie języka patentowego na ludzki to samo w sobie ciekawe zadanie...
EOS - conditio sine Kwanon...
Chyba jednak strategia Tit for Tat, czyli wet za wet. Inaczej mówiąc, dopóki będziesz miły to ja też będę czyli opłaca się nam kooperować, a nie konkurować.
Detekcja fazowa w Eos-M i w 650d służy do rozpoczęcia ruchu, potem jest detekcja kontrastu. Ktoś tam nawet wrzucił do sieci fotkę matrycy z zaznaczonymi komórkami które są odpowiedzialne za detekcję fazy. Negatywnym skutkiem tych komórek jest brak trybów video crop w 650d i w M, bo były by dziurki na filmie.
Jakiś czas temu z Akustykiem rozważaliście dlaczego w Canonie detekcja kontrastu tak słabo działa. Problem jest z rozpoczęciem ruchu, bo nie wystarczy wykonać tylko jeden krok (tak Wam się wtedy wydawało) żeby się zorientować czy krok jest poprawny czy nie. Powody są 2. Samo wykonanie kroku powoduje zmienia skalę odwzorowania, obiekty zmieniają swoje rozmiary, krawędzie przesuwają się. Część z nich wychodzi poza analizowane pole. Drugi powód to wykonanie kroku nie powoduje zmiany ilości krawędzi, mamy w analizowanym polu głównie bokeh - krok jest za mały, konieczne jest wykonanie kolejnych kroków, aby w ogóle zorientować się, że podążamy w złym kierunku. Rozwiązaniem mają być te "inne" pixel, które mają zachować się jak czujniki fazowej detekcji.
Jestem zadowolnym ze swojego sprzętu pstrykiem-gawędziarzem.
^^^^
Z tego co widać na filmikach z 650D widać że AF ma dużo mniejszą tendencję do błądzenia niż w starszych puszkach.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
No więc właśnie. Wydawałoby się, że skoro jeden (zakładamy, że nie ma szumu) pomiar różnicy faz daje informację o tym, w którą stronę i o ile przesunąć obiektyw, to - skoro silnik jest w obiektywie, a transmisja w bagnecie EF cyfrowa - wystarczyłoby wydać obiektywowi polecenie, przesuń się o tyle-a-tyle w te lub wewte.
A tutaj Busted! The Myth of Open-loop Phase-detection Autofocus: Digital Photography Review pokazują, że nawet w tym przypadku tak być nie musi (tzn. wykorzystywana jest informacja zwrotna (czyli klasyczne closed-loop control).
Przyznam, że nie pamiętam - cały czas dowiaduję się i uczę na ten temat - i nie upieram się, ale jeśli za krok uznaliśmy wtedy nie pojedynczy/najmniejszy krok silnika, ale jeden krok algorytmu, to dobrze nam się wtedy wydawało![]()
Zgoda. Temu producent obiektywu jest jednak w stanie (stosunkowo) łatwo zaradzić skalując obraz odpowiednio przed policzeniem kontrastu.
--- Kolejny post ---
Tak się zastanawiam - dlaczego tylko do rozpoczęcia?
--- Kolejny post ---
I sobie odpowiadam:
Tak na szybko - na podstawie opisu w ludzkim języku zasady działania PD AF w sensorze Fuji: Exclusive: Fujifilm's phase detection system explained: Digital Photography Review
Z opisanego tam sposobu działania (maski pod mikrosoczewkami blokujące światło z (większej) połowy obiektywu) wynika, że detekcja fazy jest bardzo zgrubna. To faktycznie tłumaczyłoby dlaczego taki PD AF działa tylko na początku podając kierunek, a potem bardziej precyzyjny CD AF odnajduje właściwą odległość.
Mój wniosek: Im większą precyzja, tym mniejszy obszar obiektywu, z którego na piksele AF pada światło - a tym samym większe szumy i gorsze działanie przy słabym świetle... - mam nadzieję, że nie pokręciłem.
Ostatnio edytowane przez Bahrd ; 02-08-2012 o 01:37
EOS - conditio sine Kwanon...
Szkoda, że forum nie dorobiło się jednego wątku na temat działania AF w EOS. Trudno teraz przypomnieć sobie do jakich wniosków doszliśmy w poprzednich odsłonach dyskusji. Pewnie doczytam coś w weekend, tylko nie jestem przekonany, że wątek o EOS M to najlepsze miejsce do kontynuowania rozważań.
Racja - trzeba będzie założyć.
EOS - conditio sine Kwanon...
Tak, miałem taką nadzieję. Logika by na to wskazywała. Skoro wchodzi ostatni w bezlusterkowce, skoro wszyscy już pokazali swoje systemy, skoro większość siedzi w bezlusterkowcach od kilku lat - miał Canon szansę obserwować i uczyć się na błędach innych.
Miał czas na opracowanie i prostego body, i zaawansowanego, i szybkiego AF, i dobrego EVF. Skoro wchodzi ostatni i część potencjalnych klientów już weszła w inne bezlusterkowe systemy - jeśli chce walczyć na tym rynku to powinien wyjśc z ofertą adekwatną do tego co jest dziś na rynku a nie do tego co było 2-3 lata temu.
Opowiadanie bajek że system M jest świetny, bo jest szeroki wybór optyki z luster do podpięcia przez adapter, to mydlenie oczu. IMO lustrzankowy obiektyw przez adapter do bezlusterkowca to proteza a nie poważne rozwiązanie.
Spodziewałem się prostego bezlustrkowca plus zaawansowanego, 3 podstawowych stałek i 2-3 zoomów (standard i tele co najmniej). Jako minimum. To i tak nie byłoby nadgonienie micro43, ale przynajmniej zbliżenie się do oferty Sony. I szybki AF a nie na poziomie tego co jest w kompaktach G.
A wspominając o kompaktach serii G - tak mógłby mniej więcej wyglądać zaawansowany EOS M. Całe body już jest, wystarczy wstawić stosowną matryce i bagnet, i poprawić AF. Od biedy mógłby być nawet ten malutki wizjer optyczny (może jakoś podrasowany) byle był ruchomy LCD.
To trochę tak samo jakby jakiś nowy producent telefonów wszedł dziś na rynek z ofertą sprzed kilku lat, zamiast wystawiać coś na poziomie obecnej oferty Apple, Samsunga, HTC... Nokia gdy nie nadążała za wyścigiem gwałtownie zaczęła tracić udział w rynku i teraz próbuje to nadrobić.
wychodzisz z zalozenia, ze Canon musial/chcial zrobic jakas rewolucje na rynku. a oni po prostu, jak widac, dolozyli sie. dostep do kanalow dystrybucji i marketing dadza dostateczne procenty sprzedazy, zeby sie to firmie zwrocilo i odbilo korzystnie na wynikach finansowych calego dzialu foto Canona. droga do tego celu wcale nie musi byc wypuszczenie takiej nowosci adresowanej na wyzsza polke.
zgoda
zgoda. z tym ze to jest poki co propozycja adresowana do amatorow i ten "szeroki wybor optyki itd. itp." to po prostu mydlenie oczu, zeby przed oczami klienta rozpoznawalna dla niego marka. czy to dziala... niestety, tak.
ja sie osobiscie w ogole nie spodziewalem, ze Canon zrobi bezlusterkowca, skoro ma w podobnej cenie do wyboru do koloru Rebeli, stanowiacych sensowna alternatywe dla kogos na tej polce. alternatywe rozumiana jako inna opcje, nie ekwiwalent bezlusterkowca.
niestety, Canon cos takiego popelnil, ale nadal upieram sie, ze sprzedaz Rebeli jest i bedzie jeszcze dlugo wazniejsza niz EF-M-a.
to kto by wtedy kupowal Rebele, albo nawet xxD ?
z punktu widzenia pasjonata fotografii i niewolnika systemu Canona wybor korpusu w tej chwili nie jest zadnym problemem - w nowych czy uzywanych Rebelach badz xxD mozna przebierac jak w ulegalkach. jak ktos chce kupic sobie maly i przenosny zestaw jako uzupelnienie duzego (xD) to sobie kupuje dzisiaj za psie pieniadze 550D badz 40D i ma bardzo sensowna klamke.
problemem jest beznadziejny wybor stalek i standardowych zoomow pod to. a premiera EF-M 22/2 to jest policzek w twarz tych, co czekali na sensowne rozwiazanie do zwyklego cropa. bo tez istniejace stalki EF nie napawaja optymizmem (cena, mechanika lub optyka ssa - nierzadko po dwie te bolaczki naraz), nad wyborem miedzy 18-55 a 18-135 nie bede sie nawet rozwodzil, bo zal tylek sciska...
a czy Canon ma aspiracje i realna wizje, zeby konkurowac na rynku bezlusterkowcow z punktu widzenia uzytkownikow kompaktow i/lub amatorow (czyli nie jak wyzej istniejacych uzytkownikow EF/EF-S)... no, na podstawie premiery EOS M raczej nie da sie go o takie aspiracje oskarzyc, ale tez nie od razu zbudowano Rzym...
No popatrz, na rynku mamy już całkiem sporo korpusów FF. Olympus (a także Panas, Samsung i inni) mieli szansę obserwować i uczyć się na błędach innych a tu jak nie było korpusów FF od tych producentów, tak nie ma... ;-)
Ot, tyle w temacie logiki.
Jestem przekonany, że odpowiedniki topowych u4/3 już Canon ma opracowane i przetestowane. Wypuszczenie ich jednak będzie zależało od księgowych (i wniosków ze sprzedaży M-ki).
I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it