Dokładnie. Canon po kilku latach obecności na rynku bezlusterkowej konkurencji popełnił ni mniej, ni więcej, tylko coś na kształ pierwszego PEN-a EP1, tyle że z innym bagnetem. Nic więcej. I taki sam start jak inni - proste body z kiepskim AF plus jeden zoom i jeden naleśnik - tak startował Olympus, Sony i Samsung.
A inni przez te lata poszli w bezlusterkowcach do przodu, a Canon jest na początku tej samej drogi.