Hmmm, ja zawsze najpierw ostrzę, później kadruję. Może w odwrotnej kolejności rzeczywiście ma to sens.
No cóż, jak się ma tylko jeden sprawny sensor AF i się do tego przyzwyczaiło...
EC jest dla mnie po prostu najbardziej naturalnym i ergonomicznym sposobem ostrzenia jaki tylko mogę sobie wyobrazić. RIP, chlip, chlip...
I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it