Witam.
Dawno temu wsiadłem na motocykl i tak mi zostało. A jeśli dołożyć do tego ciekawość Świata, pomysł na podróże motocyklowe musiał kiedyś się pojawić.. W dodatku kilka lat temu przypomniałem sobie o fotografii, z którą kiedyś miałem poważny związek zakończony maturą na ul.Spokojnej 13. Po mojej ciemni i aparacie Zenit E zostało tylko wspomnienie, w moim życiu nadeszła era Canona. Najpierw 60D, teraz 5DII. Zacząłem badać nowe możliwości..

Najpierw długie rozpoznanie terenu: RAWY, cyfrowa ciemnia, histocośtam itd..


Potem epizod na ślubie kolegi, po którym stwierdziłem, że to nie moja bajka- bardziej interesowała mnie dekoracja sali niż Para Młoda:



Pora ruszyć w plener- podróż Zachodnim Wybrzeżem USA była pierwszą poważną okazją do odkrywania nowych terenów nie tylko na mapie..




Jak widać- z cyfrowej techniki korzystałem ile się dało, co pozwoliło mi szybko wyleczyć się z majtania suwakami w te i we wte.
Co- mam nadzieję- będzie widać na kolejnych zdjęciach..