Do sfotografowania wiewiórki potrzebne będą :
1. Aparat fotograficzny firmy Canon szt.1
2. Aparat fotograficzny firmy Nikon szt.1
3. Baton "Snickers" szt.2
4. Nikoniarz - przynęta, koniecznie po wizycie u dentysty
Jak wiadomo wiewiórka zwierzę płochliwe, spogląda zza drzewa i ni cholery podejśc się nie da. Ale istnieje przepis na sfocenie zwierzaka. Oto on:
Podejście 1.
Nikoniarz zdejmuje swój sprzęt , otwiera lampę błyskową i ustawia samowyzwalacz na jak najdłużej (czort wie, ile tam jest). Biegnie ile sił w żółtych nóżynach w pole widzenia wiewióra, stawia aparat na ziemi i wycofuje się co sił w nogach. Nikon po kilkunastu sekundach błyska i wiewiór zainteresowany zjawiskiem zaczyna kręcić się dookoła. Wtedy my, przybrawszy wcześniej pozycję wyjściową do ataku focimy zza krzaka.
Efektywność 6/10 . Atrakcyjność Nikonów jest dyskusyjna.
Bezpieczeństwo 8/10 . Strata Nikona wliczona w ryzyko zawodowe.
Podejście 2.
Należy rozpakować Snickersy. Dzielimy się po 1 sztuce. My, w oczekiwaniu przegryzamy łakomie podczas, gdy żółcielec wygryza ze środka orzeszki. Z wydłubanymi kawałkami z resztkami czekolady wypychamy żółtka w pole rażenia wiewióra i ryzykując jednocześnie jego zdrowiem i życiem. Żółty zanęca bestię orzechami, podczas, gdy my, żując resztki Snickersa przygotowujemy się do ataku.
Efektywność 9/10
Bezpieczeństwo 2/10. Jednak szkoda byłoby żółcielca :-)
Efekt: Bestia schwytana