No i jeszcze wyzwalanie. Zamiast kabelków proponowałbym wyzwalacze radiowe i to np. PIXEL KING, bo dzięki temu osiągniesz czas synchronizacji do 1/8000s, a wyzwalanie quantuum-ów lampą canona może sprawić, że więcej czasu spędzisz na próby wyzwolenia lamp, niż na robienie zdjęć, gdy na przykład sufit będzie ciemny i błŻysk lampy canonowej zamiast trafić na fotocelę quantuuma gdzieś*Ci będzie "uciekał".