Zapis pusty i nie mający mocy prawnej, niestety.
Młodzi wynajmują usługę a nie sprzęt. Roszczeń możesz dochodzić na dodze cywilno prawnej, no chyba, że młodzi są bez wiedzy prawniczej i bez konsultacji z prawnikiem sami od razu Ci zapłacą, na mocy samego zapisu nic nie możesz wskurać.
5DmkIII + S14/2.8 + C35/1.4LmkII + C85/1.2LmkII + C70-200/2.8L + 600EX-RT & 580EXII + Think Tanki (Retro30, Shapeshifter, Skin Set v2) + NEC EA274WMi + Sandisk
Między wierszami napiszę, że akurat jestem osobą uprawnioną do legitymowania :-P
A tak na poważnie, to gostek jest znany (festyn zakładowy mojego Ojca) i sam powiedział, że jak coś mam dzwonić itd.
Liczę na to, że się teraz nie będzie wykręcał. Najpierw jednak poczekam na rachunek z Żytniej.
Liczę na szybki czas realizacji, bo mój 4 letni smerf ma 22 lipca urodziny i będę zły jak sprzęt nie dotrze na miejsce.
myślle, że może wskórać i to tyle akurat ile zapisanow w umowie. Zapis o zapłacie za zniszczony sprzęt jest jednym z postanowień tej umowy. nie widzę tu jakiejś niedozwolonej klauzuli.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
[QUOTE=mrenias;1092160]Między wierszami napiszę, że akurat jestem osobą uprawnioną do legitymowania :-P
QUOTE]
szkoty to możesz...
Ostatnio edytowane przez kawo ; 11-07-2012 o 14:10 Powód: Automerged Doublepost
70D, C. EF-S 15-85mm f/3.5-5.6 IS USM, C. EF 50mm f/1,8 STM, C. 100mm 2.8L Macro IS USM, C. EF 70-200mm f/4 L IS USM, C. Speedlite 430EX II, Velbon sherpa 600R, Marumi Super DHG
Aparat wrócił z serwisu.
Napisali mi, że aparat nie nosi śladów zalania, czyli można powiedzieć body zdało egzamin!
No i przyznam, że serwis na Żytniej również zdał egzamin, bo nie dosyć, że nic nie zapłaciłem, to przy okazji wgrali mi oprogramowanie i co było dla mnie najbardziej szokujące, nie zapłaciłem nic za kuriera, a przecież usterka była z mojej winy.
Duży + dla tego serwisu!
P.S. Aparat przyszedł po 4 dniach od wysyłki, co też jest godne podziwu dla serwisu.
Body było na gwarancji a wycena na Żytniej jest bezpłatna (usterki nie stwierdzono), tak więc nie ma się co dziwić bardzo, że nie obciążyli cię kurierem.