Koniecznie sprawdź warunki swojej gwarancji/ubezpieczenia. Być może nie ma się czym martwić.
Parę lat temu w UK kupiłem aparat (małpkę co prawda) w sieci Dixon (dzisiejszy Curry's) wraz z ubezpieczeniem whatever happens za śmiesznego funta miesięcznie z możliwością rezygnacji w dowolnym momencie. Po jakimś tygodniu aparat niefortunnie spadł z telewizora (nie pamiętam jak się tam znalazł) i przestał się ładować. W sklepie po 10 minutach dostałem nowy egzemplarz bez pytań jak i kiedy. Kumplowi telefon wpadł do kibla i sprawa potoczyła się identycznie.
Wiem, że w Polsce w tych sprawach miewamy dziki zachód, ale być może jesteś w podobnej sytuacji i wszystko będzie dobrze.
Włącz aparat, jak zaniesiesz go do sklepu w ramach ubezpieczenia to myślisz, że co jako pierwsze zrobi pan za ladą?![]()