Od dłuższego czasu obserwuję na Allegro podejrzane aukcje kilku użytkowników. Wspólne cechy:
- brak opcji Kup Teraz, co ma skłonić do kontaktu telefonicznego i przeprowadzenia transakcji bez śladu
- dowóz przez sprzedającego - j.w.
- ceny niemożliwe do uzyskania w legalny sposób
- brak faktur, jedynie lewe odręcznie wystawiane kwity rzekomo z zagranicznej firmy
Co najmniej jedna z tych osób aktywnie udziela się i tutaj. Czy UKS ma aż takie trudności z namierzeniem takich lewych handlarzy, nie płacących VAT, podatku dochodowego, uderzających w legalnie prowadzone biznesy? Osoby z branży wiedzą, że sprzęt Canona, czy Nikona kosztuje w Niemczech podobnie jak w Polsce, natomiast wszystko co poniżej nie jest efektem skali zakupu czy zdolności negocjacyjnych, tylko zwykłego szwindlu na szkodę państwa polskiego (nas wszystkich).
Dziwię się, że są jeszcze ludzie, którzy kupują taki pochodzący de facto z przestępstwa sprzęt i jeszcze wyśpiewują pochwalne peany. Wydaje mi się, że w razie namierzenia takiego sprzętu urzędnicy skarbowi mieliby podstawę do wyegzekwowania VAT od szczęśliwego nabywcy...