A jeszcze jedno przypomniało mi się w kwestii jakości: ten sprzęt który miał nazwy i oznaczenia naniesione cyrylicą z założenia był gorszej jakości, bo był przeznaczony właśnie na rynek wewnętrzny. Te egzemplarze z łacińskimi literami teoretycznie były przeznaczone właśnie na eksport. Chociaż i tu bywało różnie (dzień produkcji) i trafiały się egzemplarze Kijewów z kompletnie przekoszonymi osiowo zębatkami