Raz tak zrobiłem, z tym hotelem. Dwa body + 17-40, 28, 50, 135. Skończyło się na 17-40 zapiętym na 60D przez większość czasu i stresem że zostawiłem cały sprzęt (nieubezpieczony) w hotelu, co "nie ponosi odpowiedzialności"...
Zestawy UWA + tele są fajne, używałem jakiś czas 17-40L i 70-200L, ale dziura w ogniskowych była dla mnie za bardzo męcząca. Skończyło się na zestawie 17-40L na 60D i 70-200 na 5D, żeby zachować chociaż trochę ciągłości ogniskowych.
Teraz planuje nieco inaczej, mam zamiar wydać na zestaw podróżny ok. 1000$, z tym, że głównie pod kątem wygody. I jak dla mnie, zestaw 40/2.8 pancake + 28-135IS za 550$ brzmi zdecydowanie lepiej od 24-105L za 850$ (mowa o używkach).
Zalety są dosyć oczywiste, szkła są tanie (nie trzeba się bać że coś się może z nimi stać), zdecydowanie mniejsze i lżejsze od odpowiedników z czerwonym paskiem, mają mniejsze średnice filtra (tu znowu, koszty), a jak coś się stanie z zoomem, to 40mm jest na tyle uniwersalne że można sobie tym dopstrykać do końca wakacji. :-)