Po sprzedaży mojego rocznego 600D został mi mój ulubiony obiektyw 70-200L F4 oraz ok 3500 zł do wydania . Celem sprzedaży 600D było kupno 650D. Ale wpadł mi w ręce na kilka dni 10D i bardzo spodobały mi się 2 kółka i wielkość. Lubie większe body i ciężkie. I mam straszny dylemat z wyborem . W sumie zawęziłem się do 650D lub 60D ale po głowie chodzi mi stary 5D .
Jestem raczej amatorem - zdjęcia syna, psa , rodziny i czasem pociągi .
Głównie używam 70-200 . W domu mniej focę ale czasami przydałoby się i tu wystarczyłby mi albo kit do 650D albo jakiś EF50 1.8 do 60D . Ale jakbym kupił 5D to muszę kupić lampę i jakieś jasne szkiełko . I mój budżet pęknie.
Alternatywnie mam zakup 40D z 24-105L ale boję się że po 600D wkurzy mnie ekran i czy nie będzie za słaba matryca .
Może mi ktoś doradzi - zwłaszcza czy z takim budżetem i 70-200 w ręku warto pakować się w 5D ?