Cytat Zamieszczone przez MacGyver Zobacz posta
http://pzm.pl/pliki/zg/motocykle/end...nal_55_str.pdf str 4, pierwsze zdanie.
To nie Policja jest wredna ani mieszkańcy marudni. Od jeżdżenia "pełną bombą" są próby organizowane na odcinkach zamkniętych.
Karanie uczestników rajdów samochodowych czy motocyklowych za łamanie przepisów w ruchu drogowym na odcinkach otwartych nie jest z resztą polskim wynalazkiem. Przywołać tu można przypadek Pettera Solberga z Rajdu Szwecji 2011. Norweg został złapany przez drogówkę na znacznym przekroczeniu prędkości i z miejsca stracił prawko. Aby skończyć rajd musiał zamienić się miejscami z pilotem, bo prowadzić dalej już nie mógł. Ostatecznie skończyło się na tym ze uprawnienie zostało cofnięte tylko na terytorium Szwecji, ale za to na 12 miesięcy.
W 100% się z Tobą zgadzam.
Sam często jeżdżę na enduro i zawsze zwalniam jak widzę kogoś idącego choćby ścieżką leśną. Z drugiej strony gdy ja idę wspomnianą ścieżką też się cieszę gdy inny enduromaniak zwalnia, a nie za wszelką cenę chce pokazać swoją wyższość.

Dobrze żeby wszyscy stosowali się do punktu 1.4 str. 3 "Zaleca się wszystkim organizatorom rajdów klasycznych aby w ramach możliwości, wytyczać trasy poza drogami publicznymi", chodź wiem że nie zawsze się da.

Do policji i mieszkańców nic nie mam - to też ludzie :-)
Bardzo ciekawy link podałeś :-P