Jakoś mnie nie dziwi, że klienci jej "nie czują"
O gustach się nie dyskutuje, ale mój dalece niedoskonały gust mi podpowiada, że te zdjęcia to zupełna amatorszczyzna. Kolorowe są absolutnie zepsute i brzydkie (domyślam się, że im więcej kolorów, tym więcej da się zepsuć podczas obróbki).
Poza tym dzień ślubu kojarzy się z jakimś określonym klimatem. Może ktoś ma inne zdanie na ten temat, ale ja osobiście jestem zwolennikiem dopasowywania formy do treści, nie tylko zresztą w fotografii.