To dziwne, że dokładnie to miałem na myśli prosząc, żeby jednak nei umieszczać tu zdjęć innych. Dziękuję, że mnie wsparłeś i nie będę musiał tłumaczyć, skąd taka prośba, dlaczego, po co, z czego wynika i tak dalej. Po prostu przyjmijcie to do wiadomości i tyle.
To tyle w sprawach porządkowych, wróćmy do zdjęć.
-------------------------------
Obawiam się Namoamo, że się narażasz.![]()
Miejsce to stosunkowo nowa rzecz, odkryta raptem 80 lat temu przez ciekawskie dziecko. Jest to kanion wyrzeźbiony w skałach pod poziomem pustyni przez wody rzeki okresowej, to znaczy takiej, że płynie jak pada deszcz. Widząc otaczającą pustynię ciężko uwierzyć, że jak deszcz spadnei w górach, to rzeka (której normalnie nie ma w ogóle, nawet kropli) przybiera w tak straszliwie szybkim tempie, że cały kanion długości kilku km zapełnia sę wodą w około 40 sekund.
Biorąc pod uwagę, że wyjątkiem są miejsca, gdzie widać niebo (na ogól widać tylko jaśniejsze, bliższe powierzchi skały, patrz fot, 5), kilka lat temu wydarzyła się tam tragedia - utopiły się 22 osoby, bo kanion zalało wodą w minutę nie dając cienia szansy na ucieczkę.
Miejsce nazywa się Kanion Antylopy, ten ze zdjęćia to tzw. Lower Canion, rzadziej odwiedzany, dłuższy, ciekawszy i o wiele bardziej urozmaicony, niż słynny chodnik Upper Canion, gdzie przewodnicy indiańscy przepędzają człowieka w parę minut, a miejsca z większą ilością czasu na fotografowanie ze statywem trzeba zamawiać na pól roku z góry... W Lower CAnionie są miejsca szerokie jak kamienica i tak wąskie, że żeby się przecisnąć, musisz zdjąć plecak i wciągnąć brzuch.