Na sali często używam samyang 14/2.8 i jest to bardzo zacne szkło pod względem optycznym, jednak brak AF i ostrzenie "na czuja" powoli mnie męczy podczas szybkich akcji.
16-35 używka porównywalna cenowo do używki 24, także z tych dwóch wybrałbym jednak to drugie ze względu na światło.
Miałem 16-35 mk1 i mi nie przypasowalo.
Na 16 robiłem dosłownie kilka kadròw. Zdecydowanie wiecej na 24 i 35, dlatego sprzedałem 16-35 i zastąpiłem go 24/1.4 dużo bardziej jestem zadowolony z plastyki i ostrosci. Za jakis czas planuje dokupić uwa albo fisheye do kilku kadròw.
16-35 to może i ciekawy obiektyw ale nie dla mnie
A czym błyskacie? 430 II wydaje mi się wystarczająca. Warto kupować 580 lub nawet 600 do "normalnego" (jak na ślub oczywiście) świecenia?
Teoretycznie tak, jednak w praktyce u mnie się to nie sprawdza (pewnie moja wina). 14-stką robię dużo zdjęć w tłoku, gdzie przeważnie mam ustawioną wartość 0,7m na skali. Pewnie przez to mam problemy (czyt. nie zawsze dobrze ustawię odległość ogniskowania) i zamiast mieć ostro, mam tak sobie :/ Coraz bardziej zastanawiam się nad kupnem chipa z potwierdzeniem ostrości i doklejeniem go do samiego, macie jakieś doświadczenia z chipem doklejonym do tego obiektywu?
W 430 II przeszkadza mi tylko to, że nie ma takiej samej możliwości obrotu palnika jak w 580 II (jest ograniczona w pewnym zakresie) i w sumie to tyle, można się "doczepić" do 430.