No i niech sobie zyje i robi te 100 imprez rocznie. Szczerze to jak bym mial robic cos takiego to nie przynioslo by mi to wiekszej satysfakcji niz praca w budce z hamburgerami na tylach dworca kolejowego.
Widzisz dla niektorych to wiecej niz pieniadz. Dla mnie jest to pasja i ja klientowi nie oddam zdjecia ktore nie jest dopieszczone bo to poprostu godzilo by w moj profesjonalizm.
Jedni wola zrobic 10 slubow za 700zl a inny woli jeden za 7000zl.
Kazdy znajduje dla siebie klientow i dobrze a ze Polska jest pelna ludzi dla ktorych jedyna forma sztuki to zdjecie bozi na scianie, meble kupuja na targu a kilku letnia S klasa jezdza do biedronki kupic siki zamiast piwa bo jest taniej to i taki kolega ze swoim pakietem za 700zl ma klientow.
Za tydzien robie zdjecia slubne gdzie bede tylko godzine a to tylko z powodu ze pani poprostu na wiecej nie stac. Normalnie nigdy nie robie takich rzeczy ale jak mi kobieta wytlumaczyla ze ma oferty od ziutkow gdzie oferuja jej kilka godzin i mase zdjec w tej samej cenie ale ona woli kilka zdjec ktore beda wygladac niesamowicie niz tone smieci to sie zgodzilem.
Wiec tak jak widzisz dla mnie to nie tylko kasa. Ja czerpie przyjemnosc z tego ze ktos mnie doceni.