Ja łykam od razu. Wojtek 40/2 jest dwa razy droższy, chociaż nie ma autofokusa, wiec w duzej ilosci sytuacji to f/2 jest nam na cholere potrzebne.
Fajne, male szkielko, z cichym AF i dobrym obrazkiem (przy okazji vintage winietką). Moim zdaniem się kalkuluje.
Na moje nieszczęście używałem kiedyś naleśnika Pentax'a 40/1.8 i mam do tej pory Konicę 40/1.8 i w sumie "wpadłem" i pokochałem pracę z tak małymi obiektywami, z tak charakterystycznym obrazkiem![]()