Tak źle na szczęście nie jest. Sprzęt planuje zakupić na kilka miesięcy przed tym ślubem tak by móc dobrze go poznać, miesiąc przed nim będe jeszcze na innym ślubie w roli backup- fotografa i tam będe mógł go sprawdzić w boju. Odpowiedzialności też raczej nie będe brał zbyt wielkiej bo młodzi najprawdopodobniej zdecydują się na videofilmowanie w wydaniu profesjonalnym (a nie fotografa). Więc moja rola będzie się ograniczała do zrobienia jak najlepszych zdjęć których jeśli ja nie zrobię, to nikt nie zrobi, a więc młodzi będą mieli wiele do zyskania a nic do stracenia. Czy jest to dziwne że chce się do tego jak najlepiej przygotować, by móc jak najlepiej to zrobić ? Każdy kiedyś przecież zaczynał i nie miał doświadczenia. System z wymienną optyką znam, co prawda w wersji postawowej (EOS 300 + KIT 28-90) więc to nie jest tak że nie wiem gdzie patrzeć i co wciskać, różnice jak myślę zdążę opanować w okresie od zakupu do ślubu. Z lampą zewnętrzną też mam pierwsze "koty za płoty" i to zarówno w zestawie z G5 jak i z EOS 300 (Sigma ST DG 500). Opisy na fredmiranda czytałem wiele razy, ale tam nie ma informacji w tym aspekcie który jest dla mnie ważny. Problem w tym że nigdy nie fotografowałem takiego wydażenia z tak bliska (a na pewno będzie z bliska skoro kościół jest malutki) i w tak kiepskich warunkach oświetleniowych, a chce to zrobić choć na tyle dobrze by nie było mi wstyd przed samym sobą.Zamieszczone przez dentharg