Biorac pod uwage puryzm nalezaloby prezentowac jako *fotografie* surowe odbitki z kliszy lub bezposrednie zrzuty z matrycy - bez jakiejkolwiek obrobki. Idac dalej tym torem: nie istnieje fotografia czarno-biala z aparatu cyfrowego, gdyz jest to przetworzony obraz kolorowy.

Gdzie zatem lezy granica miedzy fotografia a "fotografika"? Ale to taki temat raczej do piwa.. i zalezy od gustu. Dla mnie jesli "fotografika" nie zalatuje plastikiem i nie widac sztucznosci to jest to "fotografia".. vide lekcja svena z wklejonym niebem.