Miałem przez półtora roku Canona 50D w połączeniu z Canonem 85mm/1.8 i bardzo chwaliłem sobie współpracę tych dwóch sprzętów. O ile autofocus w 50D i silnik USM w obiektywie w tej konfiguracji działały naprawdę bardzo szybko i zdecydowanie dawałyby radę w szybkich scenach, o tyle już iso 3200, które jest jeszcze natywne(nie podnoszone programowo), już pokazywało dość wyraźny szum. Z drugiej strony 15 m-pixeli pozwala w znacznym stopniu zmniejszyć zdjęcie i szum wtedy ginie. Jedyną wątpliwość jaką mam, to fakt, że obiektyw stałoogniskowy nie jest uniwersalny i do sportu średnio w moim odczuciu by się nadawał. Może warto zostawić sobie Canona 1000D, sprzedać tego ciemnego zooma i kupić Canona 70-200/4 L? Zawsze to lepszy autofocus, stałe światło i lepsza osiągana rozdzielczość? Wiem, że połączenie 1000D z L-ką może wydawać się dziwne, ale przecież sprzęt ma spełniać nasze potrzeby![]()