Cytat Zamieszczone przez szwayko Zobacz posta
Ja ponad 10 lat dawałem radę z wersją 1.4 - ale nie odpowiadało mi wykonanie - raz silnik w nim wymieniałem, po kolejnych ilus tam latach silnik znowu zaczął się kończyć i nie był taki jak w nowym. Wysuwanie mordki powodowało, że trzeba było ciągle mieć osłonę na nim, również w torbie czyli zajmował więcej miejsca. Poza tym na 1.4 przy dalekich planach był mglisty, ale tak do 5m był OK. Czekałem na Sigmę art i miałem ją kupić, ale przez wagę 0,8kg i długość tego szkła (w dodatku ciężar usytułowany na końcu co męczy rękę trzymając aparat z tym szkłem) odpuściłem i nabyłem 1.2. Mam stare Canony bez regulacji AF więc od razu mi zrobili to w serwisie. Jest teraz super pewny nawet na dalszych planach. Ostrość nie była dla mnie tak ważna, wystarczy że jest akceptowalna. Wcześniej przeglądam zdjęcia w necie i jak mi sie podobają to jest OK. Sigma art też ma ładny obrazek. Ale w sumie 1.2 bez osłony z filtrem jest hermetyczne, krótkie, zajmuje mniej miejsca niż C1,4 z osłoną, jest tylko 2x cięższe od C1.4.
ja ogólnie tego nie kwestionuję, sam prawie kupiłem tą elkę której wady są jej zaletami bo to fajny obiektyw jest (najczęściej), tylko mam wrażenie ze właściciele tej rasowej elki popadają w jakiś kompleks kundla (a przecież to niemożliwe bo z samej natury kompleksu nie można mieć kompleksu kundla) i ciągle się do tego kundla odwołują próbując udowodnić że białe jest białe, a czarne jest czarne (cytując klasyka), a jakie jest to każdy widzi - tzn. pewne aspekty rzeczywistości (np. ostrość obiektywu) są mierzalne i nie da się ich zaczarować słowami.