Przepraszam, że tak ad personam, ale we mnie odruch politowania budzi postawa polegająca na przypisywaniu własnego odbioru zjawiska ("nie będzie takiej egzaltacji") wszystkim jego uczestnikom, zwanym popularnie w psychologii projektowaniem, a po ludzku bzdurną generalizacją, którą tutaj starasz się uprawiać. Nie zaprzeczam, że są osoby, które faktycznie kładą na stół sześć tysi po to, żeby sobie przedłużyć ego, ale idę o zakład, że dla większości 50L (czy inne-eL) będzie kupione dla przyjemności (bo fotografia to drogie hobby, a kogoś stać na najlepsze zabawki) albo do pracy (bo technicznie nie ma w Canonie lepszego obiektywu 50mm z autofokusem). Fakt, że ustawiasz wszystkich w jednym szeregu pod znakiem "egzaltowane skurczybyki", do tego marudząc, że nikt nie chce Ci okazać dowodów na wyższość tego szkła nad resztą świata, z całym szacunkiem, ale świadczy wyłącznie o Tobie. Dodam, że negatywnie, gdybyś nie wiedział.