dzisiaj moj 50L wrocil z serwisu :]
niezle jaja co? obiektyw za 6 tysiakow, a po 4 miesiacach uzytkowania zaczelo mi cos piszczesc w ukladzie AF przy ustawianiu ostrosci.
generalnie szklo mi dzialalo, ostrzylo poprawnie ale te delikatne piszczenie nie dawalo mi spokoju, no i po sezonie slubnym postanowilem odeslac urzadzenie na Żytnia, zeby sprawdzili co i jak.
no i w kwicie z naprawy mam wymienione:
FOCUS ASS'Y, USM
HELICOID ASS'Y
WYMIANA ZESPOŁU AF

teraz faktycznie nic nie piszczy, ale jestem wku...iony na canona, ze sprzedaje takie buble w serii optyki profesjonalnej!
szczescie w nieszczesciu, ze caly sezon slubny 50L dzialal idealnie i ze naprawa byla gwarfancyjna.
taka naprawa poza gwarancja, to zapewne 1000 pln albo i wiecej ;] (wymiana calego modulu AF w mojej starej 50/1.4 to przeszlo 700 pln na Żytniej)

przy okazji mam pytanie do posiadaczy 50L.. czy jak mocno trzesiecie obiektywem to slychac u was taki minimalny "stukot" ?
cos, jakby obijanie sie miniaturowej sprezynki o obudowe.
opisalem te przypadlosc w zleceniu serwisowym na Żytniej, ale ani sie do tego nie ustosunkowali, ani stukotanie nie zniknelo po powroce z serwisu.
dzisiaj jak dzwonilem na Żytnia z pytaniem o te stukanie (wkoncu, to imho nie do pomyslenia w szkle z serii L za 6000 pln), to powiedzieli, ze "musza miec obiektyw u siebie, zeby precyzyjnie zdiagnozowac problem"
mowie gosciowi, ze przeciez dzisiaj odebralem obiektyw, ktory byl w ich serwisie niecaly tydzien i w zleceniu naprawy dokladnie opisalem oba problemy (piszczenie AF i stukot czegos malego wewnatrz).
mily pan w sluchawce stwierdzil ze "bardzo mu przykro, ale nie jest w stanie nic poradzic"

dlatego chcialem sie dowiedziec jak to jest w innych egzemplarzach 50L /zanim ponownie wysle swoja eLke na Żytnia/ - czy tez cos delikatnie stuka w srodku urzadzenia?
moze po prostu, ten typ tak ma?