Oczywiście pisałem o ORYGINALNYM uchwycie Canona. Tam jest gwintowana wkładka z mosiądzu (pokrytego innym metalem, pewnie stopem niklu?). Podczas wykręcania monopodu działają na niego siły boczne. Często też w pośpiechu (akcja!) monopod nie jest dokładnie przykrecony i powstają luzy sprzyjające wycieraniu gwintu.