A taki Mark Knopfler zapraszał: ludzie - weźcie aparat na mój koncert! Ja myslę że to mocno związane z podejściem artysty do samego siebie - jak wyluzowany to wie że żeden paparzzi nie jest w stanie go ośmieszyć.Inna sprawa - to praca z lampą: z tym to chyba każdy by walczył!A tego Chrisa to ci zazdroszczę - oj zazdroszczę....A przy okazji: szykujemy się na Stonsów?...Ktoś ma jakieś pre-info?