Przeczytalem pare postow z tego roku, mowa o craigslist. Osobom z Polski czy w ogole z Europy odradzam stanowczo kupowanie czegokolwiek a zwlaszcza drogich rzeczy. To jest prosic sie aby byc wywalonym w powietrze. Wlasciciele strony niczym nie odpowiadaja. Sprzedajacy oczekuja gotowki przy osobistym odbiorze. Nie ma szans w wiekszosci przypadkow aby oferowany sprzet sprawdzic. Bierzesz albo nie, jak nie to spadaj. Zaden paypal, czeki czy karty kredytowe. To juz raczej eBay. W takim wypadku zawsze nalezy sie zapytac sprzedajacego czy wysle przedmiot z aukcji jako gift lub commercial sample. Na commercial sample nie trzeba licencji eksportowej, a mozna podac wartosc minimalna. Nie nalezy sie wsciekac na sprzedawcow, ze nie "ida nam na reke". Wypelniajac i podpisujac deklaracje celna potwierdzamy, ze nasze oswiadczenie jest prawdziwe i ze jest nam wiadome jakie konsekwecje finansowe i prawne groza nam za podanie falszywych danych w deklaracji celnej. Inna sprawa jest kalkulaacja kosztow wysylki. Kazdy kto wysyla na "eksport" chce byc pewny, ze jego przesylka dotrze bez przeszkod i nie bedzie reklamacji. Jedynym potwierdzeniem jest w krajach cywilizowanych tracking albo podpisanie odbioru. Kazda z tych form powoduje zwiekszenie kosztow przesylki, niestety. Przez Polamer zalatwialem kilkakrotnie wysylke. I nie sadze, zeby mialy byc problemy. Z tego co wiem, to mozna uzyskac znizke jezeli zadeklaruje sie odbior osobisty bezposrednio z magazynu Polameru. Jest chyba 15% kosztu wysylki. W zasadzie wszystko co jest ze sprzetu foto to rzeczy malogabarytowe i niezbyt ciezkie. Konczy sie przewaznie na kwocie okolo $20. Z tego co mi wiadomo to nie podlegaja obowiazkowi celnemu przy odbiorze w Polsce przedmioty o wartosci mniejszej lub rownej $20. Mozna na upartego zadeklarowac taka wartosc celna i zgodzic sie ze przesylka bedzie ubezpieczona na kwote $20. Niektorzy robia tak, ze kupiony obiektyw za 1500 jest ogolocony z pudelka, styropianu, papierow, futeralu, zawiniety w jakies bombelki i wyslany jako uzywany obiektyw do naprawy o wartosci np 1/20 nowego przedmiotu. Przesylce moze towarzyszyc invoice wystawiony przez kogos z usa kto ma firme i wysyla do naprawy obiektyw czy kamere zakupiona w Polsce. Pomyslow jest 100 tysiecy a tylko wyobraznia decyduje co wybrac. Jednak najpewniejsza forma wysylki do Polski jest wyslanie przez kuriera, ktory np za kwote $50 przewiezie w bagazu podrecznym dany przedmiot i na lotnisku w Warszawie czy Krakowie przekaze z reki do reki kupujacemu. Zazwyczaj "szanse" na clo i podatek graniczny sa zerowe w takiej sytuacji. Problemem jest tylko znalezienie "kuriera" co w chwili obecnej jest bardzo trudne. Szukanie nalezaloby zaczac od znajomych podrozujacych w obie strony lub majacych kontakt z polskim radiem w Chicago gdzie zglaszaja sie osoby wylatujace do Polski za jakas oplata moga dostarczyc cos tam komus kto sie zglosi na lotnisko. Tak sa np przekazywane lekarstwa, dokumenty, inne. Oczywiscie wszystkie dzialania majace na celu pomniejszenie oplat granicznych sa obciazone ryzykiem "handlowym". Ale to juz inna bajka.