A mnie kontrolowali na lotnisku jak wracałem z US. Kontrolują tych co wychodzą przez bramkę "nic do oclenia" i maja 2 bagaże oprócz plecaka. W sumie to jasne bo mało kto będzie płacił za nadbagaż latając po Europie czy w kraju.
Zaczęli prześwietlać ale bagaż utknął w maszynie prześwietlony w 1/4 wiec wpuścili człowieka do środka (!) żeby go wyjął. Przeszli do pytań, co wiozę. W pierwszej kolejności zwracają uwagę na laptopy i elektronikę. Następnie otwieranie bagaży i szukanie, może pudelek. No i przyszedł czas na plecak. Laptop był trochę dobity wiec sie udało. Na pytanie co jeszcze - powiedziałem "aparat" (bez zbędnych szczegółów) i o dziwo przeszło bez otwierania.
US to piękny kraj...