Optycznie nie widzę różnic.
Jeżeli chodzi o użytkowanie, to:
1) przede wszystkim czyszczenie - ale to już wiesz,
2) Hoya stawia większy opór przy obracaniu. Podczas ciepłych dni to nie sprawia kłopotów, ale w zimie, poniżej 0, niewygodnie kręcić nim w rękawiczkach, czasem zamiast się kręcić to się odkręca.
3) Moja Hoya ma taką dziwną przypadłość, że czasem lubi mi się rozkręcić, tzn. luzuje się pierścień, który trzyma filtr w kupie, żeby go dokręcic trzeba mieć przy sobie jakieś narzędzie, np malutki śrubokręt, którym można zahaczyć wcięcie w pierścieniu.
i tyle, nie są to wielkie rzeczy, ale Marumi jest zupełnie beproblemowe.