to bym rozumial jako fakt, ze w srodek wlozono lepszej jakosci okladzine polaryzujaca/depolaryzujaca, a wiec o prawdopodobnie bardziej jednolitym tlumieniu spektrum barw i/lub wyzszej rozdzielczosci optycznej.
po odpadkowaniu tego z belkotu marketingowego powiedzialbym, ze zamiast foli po 5 USD za metr kwadratowy wzieli taka za 10 USD za metr
natomiast bardzo ciekawi mnie co tlumacz tego belkotu mial na mysli piszac potworka jezykowego o nazwie "efektywnosc". slowo samo z siebie jest bardzo ladne, owszem, ale nie niesie kompletnie zadnego znaczenia w tym kontekscie, a wrecz jest bledne. "efektywna" to moze byc pani sprzatajaca (cleaning menedżer wg dzisiejszych standardow) ale nie folia polaryzacyjna
![]()