Jako, ze w tym watku bylo troche o czycszczeniu filtow, to pozwole sobie krotko opisac moje ostatnie wysilki w tym wzgledzie.
Ktorys z moich synow (nikt sie nie przyznaje) zabrudzil mi paluchami silnie filtr UV.
1. Najpierw potraktowlem go delikatnie sucha sciereczka mikrofazowa. Efekt fatalny - wszystko sie rozmazalo.
2. Sciereczka mikrofazowa + plyn do optyki - rozmaz jeszcze fajniejszy
3. Potem specjalistyczne, bezalkoholowe sciereczki do ekranow LCD (wczesniej mi sie to sprawdzalo). Jest troche lepiej, ale zadna rewelacja.
4. Zdenerwowalem sie i w zasadzie przekonany bylem, ze juz jest po filtrze (bo czegos takiego ni bede juz przeciez stosowal), ale zrobilem jeszcze jedna probe.
a. Umylem dokladnie rece![]()
b. Filtr wsadzilem pod ciepla wode cieknaca z kranu (tak aby jego temp. nie byla nizsza niz temp. otoczenia)
c. Na opuszki palcow nanioslem kilka kropel plynu do mycia naczyc Ludwik (kiedys o tym plynie juz bylo na forum no i analogowcy stsuja go niekiedy do plukania/czyszczenia negatywow)
d. Ludwika rozporowadzilem na mokry filtr i troche go porozcieralem
e. Obfite plukanie w cieplej, biezacej wodzie
f. Osuszanie filtra za pomoca malo pylacego recznika papierowego.
g. Przecieranie filtra za pomoca suchej mikrofazy
h. Przez 3 godz. filtr lezal sobie na stoliku celem odparowania wilgosci, ktora na pewno podostawala sie w jakies jego zakamarki.
Efekt mnie powalil. Cud miod.