Ciężko mi odpowiedzieć na te pytania ponieważ nie robiłem testów porównawczych tych filtrów w jednakowych warunkach na tym samym obiektywie. Polary te przewinęły się w ciągu kilku lat, za każdym razem warunki, obiektyw i miejsca były inne więc mogę opisać swoje subiektywne wrażenia w dodatku lekko przytarte upływającym czasem, zmianą monitora, bardziej zaawansowaną obróbką itd. Generalnie na pierwszym miejscu postawiłbym B+W i Hoye Fusion. Z Hoyą fotografowałem ostatnio na Seszelach i ze zdjęć jestem naprawdę zadowolony. Polar się spisał, chmurki wyszły ekstra, woda tak samo, kolory boskie. Przykładowe zdjęcia tutaj i tutaj.
B+W, którego używałem wcześniej daje wg mnie ciut ciemniejszy granatowy odcień nieba, natomiast Fusion jest bardziej błękitny i przez co trochę skręca w stronę Marumi CPL Super DHG, który jest cieplejszy od Hoya Pro 1 - przykładowe zdjęcie z B+W ze Szkocji tutaj.

Moim zdaniem klasa polara powinna być dobrana do kosztów wypraw na jakich robisz zdjęcia i czasu jaki wkładasz w ich zrobienie. Jeśli jedziesz przykładowo do Szkocji, Norwegii czy na drugą półkulę robić zdjęcia, szukasz idealnego miejsca, czekasz na warunki przez kilka dni, płyniesz do niego o poranku i fotografujesz przez 3h - szkoda byłoby na obiektyw nałożyć filtr za 50zł.

Jeśli natomiast masz polar dajmy na to za 100 i więcej złotych to ja bym nie wymieniał. Ktoś wcześniej pisał,że 77mm załatwia temat mniejszych średnic - no nie do końca bo polara zwykle używa się w słońcu, a jak masz redukcję to w większości przypadków nie nakręcisz już osłony przeciwsłonecznej. No i jeszcze jedna kwestia przy UWA gradient nieba widoczny na szerokich kątach jest bardzo trudny do wyrównania przy obróbce i czasem lepiej jest użyć szarej połówki.