Cytat Zamieszczone przez RTSiak Zobacz posta
Już 3x próbuje siędogadać, żeby wysłał do serwisu i sprawdzili co jest grane i ewentualne koszta podzielić na pół (nawet te 800zl...) ale nadal nie pasuje... ehhh
Myślę, że już byłeś wystarczająco wyrozumiały. Jeśli gość nie chce "przyjąć na klatę" nawet połowy kosztów, to znaczy że wszystko zwalić na twoją głowę i cokolwiek byś nie robił - będzie źle.

Ja na twoim miejscu napisałbym mu, że ze względu na brak możliwości polubownego załatwienia sporu oraz mocne przesłanki, że uszkodzenie wystąpiło już u nowego właściciela - odrzucasz wszelkie jego roszczenia.
Jednym słowem - niech spada na drzewo. Ty zrobiłeś co mogłeś.