Hmmm... Boli Cię cena, a czepiasz się jakości i DPP???
Pozdrówka!
Hmmm... Boli Cię cena, a czepiasz się jakości i DPP???
Pozdrówka!
"Nie wiesz i pytasz - wstydzisz się raz;
Nie wiesz i nie pytasz - wstydzisz się całe życie"
50D; SIGMA 17-50 f/2.8; TAMRON 70-200 f/2.8; Peleng 8mm / E-400; ZD17,5-45; ZD40-150
tylko... czy to jest ważne??? "Galeria - zapraszam."
Jak bys mial kupic Dacie Duster w cenie(lub chocby w polowie ceny) wypasionego BMW X3 to by Cie cena nie bolala?
Gdyby ten Tamron kosztowal 2200, to bym sie nie czepial. To chyba standardowa praktyka przy zakupach, ze liczy sie raczej stosunek cena-jakosc, a nie kazde z osobna.
Pozdrówka, pozdrówka![]()
Za połowę ceny nowej L-ki, do której chyba jeszcze porównania nikt nie robił. A sample (póki co) pozwalają nowego Tamrona równać najwyżej do starszej wersji L-ki, która wiele droższa nie jest.
Problem polega na tym, że do tej pory Tamron dawał nam obiektywy porównywalne z "oryginałami" za 1/3 ich ceny.
Podnosząc poprzeczkę cenową sporo wyżej niż do tej pory ludzie byli przyzwyczajeni - powinien równie wysoko podnieść poprzeczkę jakościową.
Ja tam się nie dziwię narzekaniom, nie da się uzasadnić 2,5-krotnego wzrostu ceny tylko 4mm na szerokim i stabilizacją...
I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it
Nic dodac, nic ujac - dokladnie o to mi sie rozchodzi. Bo kiedys bylo tak: wlasciwosci optyczne zblizone (lekko lepsze/lekko gorsze)do oryginalu, a cena o wiele nizsza. Teraz Tamron pokazal nie za fajna jakosc za zbyt wysoka cene, czyli DOKLADNA odwrotnosc tego co wczesniej.
Tamron wykorzystuje fakt, że jako jedyny ma stabilizację obrazu. Dysponuje unikalnym atutem, a przy tym nie ma żadnych innych poważniejszych wad, więc słusznie się ceni. Gdyby eLka też miała stabilizację, Tamron bardzo zszedłby z ceną. Chociaż bardziej prawdopodobne wydaję się być to, że to Canon by pocisnął z ceną jak cholera, a wtedy Tamrona za 4 kafle ludzie wyrywaliby sobie z rąk w sklepach.
nowa strona | www.epicure.pl | polub moje zdjęcia | najlepszy aparat to ten, który zostawiłeś w domu