EF-M też najpierw przewija cały film, a potem naświetlone klatki chowa do kasety. To wstępne przewijanie jest niesamowicie głośne. Jak dziś pamiętam, gdy wziąłem go kiedyś jako aparat na kliszę B+W na ślub kościelny i zapomniałem jej złożyć wcześniej, zrobiłem to dopiero podczas ceremonii- obciach był niesamowity ;-)