to raczej odpowiednia glowica tu musi byc. taka, zeby po dokreceniu sruby obiektyw nie siadal.
pytanie, czy warto rozwazac Manfrotto, jesli sa statywy i znacznie tansze i znacznie lzejsze, nadajace sie do tych zastosowan.
jesli wyjscia w gory nie maja byc czeste, to bralbym jakis chinski klon MF. bedzie klocowaty jak oryginal (do dlugich ekspozycji nocnych to moze byc zaleta) ale znacznie tanszy.
a ze statywow do noszenia na codzien - karbonowe Sherpy Pro sie spokojnie zmieszcza w tej cenie. nieporownywalnie lzejsze od tego 055 (tak bez kitu - CF630 wazy chyba 1,3kg, a ww. Manfrotto 2,3 - to jest gigantyczna roznica), a Benro czy Triopo robia obecnie zblizone funkcjonalnie statywy za jeszcze mniejsze pieniadze.
chociaz ze wzgledu na priorytety (dlugie ekspozycje w nocy) jednak wolalbym nogi nie-karbonowe, tylko takie ciezsze, stalowe.