Witam
Fotografuję od 2 lat i pomyślałem, że wreszcie przyszedł czas na zakupienie czegoś, co powinno być częścią ekwipunku każdego fotografa-amatora. Mówię oczywiście o statywie. Mam nieco obaw dot. jego zakupu i odwleka się to prawie w nieskończoność, więc myślę że Wy będziecie potrafili podpowiedzieć z własnego doświadczenia co dla takiej osoby jak ja (a takich jest wielu) będzie najlepsze na tę chwilę.
Zacznę od podstawowych informacji : Mam 20 lat, więc jestem osobą młodą i bardzo zafascynowaną fotografią. Głównie robię zdjęcia miastu - krajobrazy, budynki, architektura, detale. O ile mogę ćwiczę też zdjęcia natury (m.in. makro), jak i inne - ludzi, zwierzą czy właśnie nocne.
Operuję Canonem EOS 40D z kitowym 18-55mm i telezoomem dla amatorów, czyli 55-250mm. Oboa Canonowskie. Sprzęt to (dla mnie przynajmniej) nie tani i zastanawiałem się nad tym jaki statyw powinienem sobie sprawić, by było on jednocześnie bezpieczny, tani, stabilny, łatwo składany i posiadający żywotność przynajmniej 1 rok. Mój budżet waha się w granicach od 100 do 150 złotych. W ekstremalnym przypadku mógłbym wyłożyć dwie stówy gdyby było takie arcydzieło odpowiadające moim wymaganiom.
Słyszałem opinie, że nie warto szczędzić grosza na statyw, zwłaszcza gdy mamy na nim trzymać taki dobry i drogi sprzęt fotograficzny. Jest w tym trochę prawdy, ale ja i tak jestem (tak myślę) bardzo ostrożny i praktycznie nie zdejmuję nigdy podczas spacerów zdjęciowych aparatu z szyi.
Tak więc zależy mi na statywie w miarę tanim, ale na tyle stabilnym i łatwo składanym, bym nie musiał go zawsze dociążać jakimiś kamlotamiŚwietnym rozwiązaniem byłaby taka możliwość, ale gdyby była jedynie opcjonalna (mieszkam blisko plaży, więc miękkie podłoże może trochę utrudniać pracę).
I tutaj przejdę do sedna: mam w planach robić zdjęcia ulicom, budynkom, widokom z góry lub z daleka na miasto, portowym budynkom i dźwigom. Ewentualnie (pewnie z czasem) chciał bym również spróbować swoich sił w ujęciach w środowisku naturalnym i np. zdjęciach nocnego nieba. Ale te dwa ostatnie to tylko tak przy okazji, w imię zabawy
Nie mam w planach długich spacerów ze statywem - raczej mam we wszystkie przeze mnie pożądane miejscówki dobry i szybki dostęp, ale to nie znaczy, że uśmiecha mi się targać ciężki sprzętNajbardziej martwi mnie ta stabilność - nie chciałbym by aparat wylądował w wodzie, na piasku, czy nie daj boże na betonie tylko ze względu na słabą stabilność statywu/podłoża. Liczy się też na pewno czas i prostota składania, bo chodzenie po mieście z rozłożonym statywem nie byłoby normalne
Niestety przede wszystkim ogranicza mnie budżet. Pewien kolega z innego forum używa tego Velbona DF-40 i twierdzi, że jest w porządku. Bez szaleństw, ale w porządku.
Stąd też przy okazji moje pytanie numer dwa: czy polecilibyście mi ten statyw zważywszy na moje obawy/oczekiwania/możliwości? Ja wychodzę z założenia, że lepszy statyw tani (nawet za 100 złotych), ale dający lepszą jakość zdjęć z ręki aniżeli brak statywu i zbieranie na niego przez jakieś dwa miesiące. Zależy mi na tym by go sobie kupić jeszcze w lipcu, chociaż nie wykluczone że będę z niego korzystał późną jesienią, a może nawet zimą (choć sporadycznie).
Tak więc właściwie jestem na niego już dość "napalony", ale szukam u Was potwierdzenia lub obalenia mojego poglądu na tę sprawę. Być może się mylę i taki sprzęt nie wystarczy nawet na pół roku, a może wystarczy na dwa lata. Nie mam pojęcia i stąd moje pytanie(a). A może znacie jakiś trochę (lub bardziej) droższy odpowiednik o znacznie lepszych parametrach. Dodam tylko na koniec, że ów użytkownik robi dzięki niemu naprawdę przyjemne zdjęcia nocne w podobnym do mojego guście (chociaż moje są z oczywistych powodów słabsze jakościowo) i podoba mi się ten efekt. Jeśli nie ma naprawdę bardzo poważnych wątpliwości co do bezpieczeństwa tego sprzętu, to myślę, że niedługo mogę go zamówić i podzielę się wtedy efektami swojej pracy porównując słabe/średnie/dobre ujęcia z ręki z tymi zrobionymi przy pomocy statywu.
Pozdrawiam!