O kolejny wątek kolegi emila w tym temacie. Dziwne że już bez obrażania się.
Velbon CX-640 miałem i nie polecam. Stabilny nie jest. Do filmowania się nadaje - do foto moim zdaniem nie. Ma zbyt mały zakres przechylania (musiałem go przerabiać), poza tym ustawieniu do pionu śruba nie chciała trzymać i aparat przekręcał się na mocowaniu. Dodatkowo związane nogi utrudniają ustawienie statywu w trudnym terenie co dla mnie jest b. dużą wadą. Ponadto po kilku miesiącach użytkowania (ciężkiego) wszystko zaczęło się rozjeżdżać, jeden zatrzask przestał trzymać i trzeba było bardzo uważać żeby nie nacisnąć na statyw bo nóżka się skracała. Co do stabilności to najlepiej było używać samowyzwalacza lub wężyka. Każde dotknięcie statywu wprowadzało go w dziwny rezonans, najciekawiej wyglądało to przy fajerwerkach - zamiast świetlistych prostych kresek - świetliste wężykiPodnoszenie korbką - moim zdaniem porażka. Można się zakorblować. Co prawda dla mnie nieużyteczne bo po wyciągnięciu można było zapomnieć o stabilności. W sumie ze statywem męczyłem się jakieś półtora roku.
Teraz statyw leży u kolegi, miał go używać ale po spartoleniu kilku zdjęć rzucił toto w kąt.
Co do Velbon DF-60 nie miałem ale nie wygląda na to żeby był lepszy - związane nogi, korbka i moim zdaniem utrudniająca pracę rączka. Rączka ta jest super sprawą ale przy używaniu kamer a nie aparatów fotograficznych.