Z innej beczki. To pomijając kwestie finansowe to trzeba też odpowiednio dobrać pomocnika, żeby np. nie ślinił się na widok modelki albo nie rzucał jakiś głupich tekstów. Raz wziąłem kolegę, to chciał być taki figo fago w stosunku do modelki, że po 20 min. musiałem z nim poważnie porozmawiać.