Cytat Zamieszczone przez Kolekcjoner Zobacz posta
Zupełnie się nie zgadzam. Praca fotografa (jeśli to traktować poważnie) wymaga umiejętności, talentu, doświadczenia, inwestycji w sprzęt i siebie. Znów ma się to niajak do tego o czym mowa.
A jednak "się ma".
To na czym się znasz i ile się tego uczyłeś buduje twoją wartość na rynku.
Dlatego chcesz od klienta taką kwotę a nie inną.
Klient, którego na ciebie nie stać, zatrudni kogoś tańszego, mniej doświadczonego. Możliwe, że nie będzie zadowolony z efektu pracy tego tańszego i będzie wymagał poprawy, powtórki sesji lub w przypadku ślubu może pluć sobie w brodę, że przyoszczędził...

W przypadku asystenta, możesz zatrudnić takiego, który się będzie uczył (inaczej Ty go będziesz uczył). Będziesz mu musiał wytłumaczyć jak obniżyć moc lamp. Pamiętać żeby zwrócić uwagę czy rozładował kondensator za każdym razem. Nauczyć go obsługi światłomierza i uważać czy nie zasłania ciałem źródła światła...etc
Zdarzają się nawet ludzie którzy nie rozumieją na czym polega trzymanie blendy.
Czytałem kiedyś jak fotograf zatrudnił na staż studenta fotografii który mu przytopił aparat przy pomocy halogenów.

Dlatego dobrze jest zatrudnić kogoś z doświadczeniem, umiejętnościami i z olejem w głowie. Kogoś do którego możesz powiedzieć: "Podaj mi 85tkę", "ustaw światła w 3:1" itd. Kto będzie umiał odróżnić reflektor od dyfuzora i polara od ND.

Wybierając asystenta dobrze jest pamiętać o dwóch przysłowiach:
"Masz to, za co płacisz" i "chytry dwa razy traci".