No to długo nie podziałał. Według mnie nic nie powinieneś płacić skoro 3 miesiące wcześniej wstawili nowy spust...
Klamia. W 5D spust jest tak skonstruowany, ze sie nie psuje. Moze sie zanieczyscic, ale to tez malo prawdopodobne, choc nie niemozliwe. Po naprawie (czyszczeniu, wymianie) uszkodzenie w ciagu pol roku - NIEMOZLIWE !!! Poza tym objawy, ktore podales, nie wskazuja na przycisk.To s****y...nstwo i zwykle zlodziejstwo...
Ja bym taki pewny nie był. Nowe części po wymianie potrafią działać znacznie krócej niż oryginały ale 3 miesiące to już przesada i faktycznie można mieć wątpliwości czy w ogóle go wymieniali. Chyba jakąś gwarancję na usługę dają. Nie rozumiem dlaczego musiałeś płacić za nowy spust. Gwarancja go nie obejmowała?
Miałem kilka egzemplarzy piątki. Jeden z nich miał dosyć mocno wyeksploatowany spust. Objawiało się to właśnie tym, że był lekko zapadły i "miękki". Potrafił wyzwalać zdjęcia seryjne bez włączenia trybu seryjnego.
Moze ktos ingerowal - nie wiem. Podtrzymuje swoje zdanie, ze ta konstrukcja jest niezniszczalna w normalnych warunkach eksploatacyjnych, to nie jest jakis delikatny mikrowylacznik.A nawet , jak cos sie zaczyna z nim dziac, to nie ma najmniejszego powodu do wymiany czegokolwiek - wystarczy czyszczenie , ewentualnie drobna regulacja przed podgiecie blaszek stykowych.
Podejrzewam, że "praktyka naprawcza" =/= "zalecenia producenta", i o ile w zwykłym serwisie mogą czyścić i podginać blaszki, to w autoryzowanym wymieniają podzespół (ale wtedy powinna być gwarancja).
O tym nie wspomniałeś wcześniej:
Gdzie aparat był serwisowany, na Żytniej?
Jak serwisował na Żytniej to takie są warunki gwarancji serwisu przy naprawie której nie obejmuje gwarancja fabryczna Canona i/lub serwisowa RDS (czyli np. przy wymianie części uszkodzonej z winy użytkownika jak to było w moim przypadku (wymiana wizjera optycznego o której pisałem w innym wątku)):
Pokwitowanie naprawy stanowi 6-cio miesięczną GWARANCJĘ na wykonaną usługę z wyłączeniem elementów eksploatacyjnych oraz usług nietrwałych, takich jak czyszczenie. Odpowiedzialność serwisu w okresie gwarancji nie obejmuje ewentualnych strat i utraconych korzyści związanych z działaniem części.
Wygląda na to, że spust w 5d nie jest taki niezniszczalny. Odesłali mi ten zepsuty spust i okazuje się, że górna blaszka była pęknięta i cały czas dotykała drugiej. Próbowałem ją odgiąć, ale po naciśnięciu nie odbijała i po 2-3 odgięciach całkiem odpadła. Wydaje mi się, że była to wada fabryczna, bo nawet przy mocnym naciskaniu spustu ta blaszka nie powinna pęknąć.
Spust wymieniałem na Żytniej. Też byłem trochę zdziwiony, że musiałem płacić, ale wyczytałem w regulaminie, że gwarancja jest tylko na usługę wymiany.
Ciekawostka, na 90% mógłby się tym zainteresować UOKiK.
Tym razem trafiło na przycisk spustu, ale nietrudno sobie wyobrazić, że ktoś inny może zlecić (płatną) wymianę matrycy np. w 5d III (filmowanie przy laserach nie jest dobrym pomysłem), i w razie pechowego podzespołu serwis z uśmiechem na twarzy ponownie zechce go skasować za nowy, niedawno założony podzespół.
Chyba, że potraktowali to jako "element eksploatacyjny", ale matryca tez może być tak rozumiana.
Ostatnio edytowane przez r_m ; 05-08-2016 o 20:22