Uaaa, moc i prąd panela taki, że łeb urywa :-) Nawet zakładając użycie jakiejś nowoczesnej impulsowej przetwornicy DC/DC o małym prądzie spoczynkowym i sprawności rzędu 85-90% (znalazłem nawet taką na pewnym serwisie aukcyjnym za całe 16PLN) i uwzględniając specyfikę ładowania akumulatora, czas jego ładowania będzie wynosił jakieś 11-12h, zakładając pełne nasłonecznienie i deklarowaną wydajność panelu przez 100% czasu.
Oczywiście korzystając z całego zestawu widocznego pod linkiem, czas ten można skrócić, bo akumulatory zawarte w PowerMonkey Explorerze mają większą wydajność prądową niż sam panel (nadal pozostaje kwestia podwyższenia napięcia) i ładowanie potrwało by 3-4h, ale potem i tak je naładować, co potrwało by z kolei gdzieś około 18h
A jeszcze jedno: podejrzewam, że konieczna byłaby ingerencja również w samą ładowarkę, żeby ograniczyć maksymalny prąd ładowania do wartości tutaj dostępnych. Zazwyczaj dokonuje się to poprzez dobranie odpowiedniej wartości rezystora podpiętego do scalaka odpowiedzialnego za kontrolę przebiegu procesu ładowania. Bez tego ładowarka może chcieć (łopatologicznie mówiąc) zaciągnąć więcej prądu niż pozwala wydajność źródła, napięcie siądzie i będzie klapa z ładowania![]()