Akumulatora do większości (jak nie wszystkich) DSLR'ów, a na pewno do EOS'ów przez USB w prosty sposób nie naładujesz z bardzo prostej przyczyny: są to akumulatory dwu celowe, wymagające napięcia ładowania na poziomie 8.4V (przy nominalnym napięciu akumulatora 7.2 lub 7.4V). Na porcie USB mamy tylko 5V, więc konieczne było by zastosowanie dodatkowej przetwornicy DC/DC podnoszącej napięcie do niezbędnego minimum, wynikającego z właściwości akumulatorów Li-ION. Z dostaniem gotowego rozwiązania może być problem, nie mniej temat jest do ugryzienia przez osobę mającą pewne pojęcie o elektronice - odpowiednio dobrana przetwornica plus jakiś specjalizowany układ ładowania akumulatorów dwu celowych Li-ION/Li-Poly. Oczywiście czas ładowania będzie zależał od wydajności prądowej samego panelu oraz sprawności przetwornicy.
Z USB można z powodzeniem ładować wszystkie urządzenia wykorzystujące jedno celowe akumulatory Li-ION 3.6V lub 3.7V, czyli wszelakiej maści telefony, kompakty itd.
Oczywiście pewnym rozwiązaniem jest też grip z koszykiem i akumulatory AA. Ale biorąc pod uwagę, że do koszyka wchodzi sześć paluszków, to trzeba było by ładować taki zestaw na trzy razy, bo ładowarki USB (oczywiście również z powodów wysokości dostępnego napięcia) są tylko na dwa ogniwa.