W mojej starej książce stało, że negatyw, z którego chcemy wykonywać powiększenia winien być na tyle przejrzysty aby swobodnie przez niego można było czytać druk. Jest też coś takiego jak kontrast oświetlenia.

Kiedyś bez światłomierza potrafiłem naświetlić film w punkt na ISO 50. teraz też czasem odwracam monitor do korpusu aby mi nie świecił po ślipiach i mam wszystko OK. Przy problemach z naświetlaniem sprawdziłbym migawkę. W starych aparatach może się okazać, że nie trzyma zadanego czasu przy jego powtarzalności.