To w kwestii formalnej: my z Jac-em mamy już praktycznie wszystko dopięte i zapłacone: samolot, wejściówki Mach3 i "room for two" blisko lotniska :-D

A MAKS to w ogóle insza inszość... w tej chwili ma u mnie status taki jak Fairford pół roku temu: "nie wiem czy pojadę i jak pojadę... ale na pewno pojadę"