To raz.Zamieszczone przez mmsza
A dwa - że te aku od 350D są same w sobie cieńsze od BP-511.
Moze gdyby dwie 511 leżały równolegle, to też by było dobrze, ale nie sposób spróbować, ponieważ nie ma takiego gripa.
Gdy kupowałem aparat, to "przymierzałem" 300D i 350D, każdy z gripem i bez. Doszedłem do następujących wniosków:
- 350D bez gripa porażka, z gripem OK w pionie, ale w poziomie i tak porażka.
- 300D bez gripa OK, z gripem "nadgabaryt".
Zdecydowałem się w końcu na 300D bez gripa, choć mogłem sobie pozwolić nawet na 350D z gripem. Pomyślicie - wariat, ale jestem amatorem, fotografuję dla przyjemności i nie robię olbrzymich powiekszeń (w zasadzie max. to co oferują minilaby czyli 15x21). No i z tym aparatem to było trochę jak z samochodem: nie będę się ścigał, ale ma być wygodny :-)
Dostępne środki przesunąłem z body na szkło i tym sposobem mam 300D + Sigma 18-50/2,8 :-)
Potem weszła promocja w Fotojokerze (gripy do 300D za 149zł), postanowiłem spróbować jeszcze raz. Kupiłem nawet dwie sztuki: jeden od razu na Allegro, bo schodziły za 200 :-), a drugi myślę sobie - spróbuję się przekonać. I ten drugi też poszedł na Allegro :-) I jeszcze na nich zarobiłem :-D
Tak wiec dla mnie do przyjęcia byłby 300D z cieńszym gripem (takim jak np. ten od 350D lub 50E), a wzorem ergonomii jest IMHO właśnie 50E + BP50 :-)