Ja popolemizuję. Miałem i z gripem i bez. Jezłei ktoś mówi, ze lepiej sie robi zdjecia w pionie, ... może, ale jezeli robimy reportaż to szybciej mi obrócić nadgarstek o 90 st. niż zmieniać uchwyt, bo do tego potrzeba już dwóch dłoni, i własnie to moż ekosztowac ujęcie.

Za grip musimy trzymać niejako uchwytem kleszczowym, takie moje stwierdzenie Natomiast bez gripa własnie ten mały palec pod aparatem robi za dodatkową podpórkę od dołu i aparat zamiast w dwóch jest chwytany (podpierany) w trzech punktach. Oczywiście majac na myśli jedynie prawa dłoń.

To tyle moich spostrzeżeń nt fotografowania z i bez gripa.