To nie ma najmniejszego znaczenia, zasady o których pisaliśmy są uniwersalne dla współczesnych EOSów i lamp do nich przeznaczonych. Poczytaj może na początek wątki na forum - bez tej wiedzy ciężko iść dalej:Zamieszczone przez martyna
http://www.canon-board.info/showthread.php?t=2421
Zupełnie nie rozumiem pyataniaCzyli reasumujac przestawienie fec np. o +2 to ile trzeba zejsc z przeslona lub czasem.FEC kontroluje tylko siłę błysku lampy. Jeśli robisz na priorytecie światła zastanego (ambientlight) Tv, Av to błysk jedynie wypełnia cienie na zdjęciu. Nie ma to absolutnie nic wspólnego z przysłoną czy czasem migawki. Jeśli robisz w trybie M, to błysk jest głównym oświetleniem sceny - i zastosowanie FEC +- jest adekwatne (choć niestety nie daje tego samego efektu) do zmianiania przysłony lub czasu. Inaczej mówiąc przysłona i czas determinują to ile wpuścisz światła zastanego i jakią GO chcesz osiągnąć (lub w jakim stopniu zatrzymać ruch skracając czasy) a FEC determinuje stosunek siły błysku lampy do światła zastanego. + mocniej doświeci ale i wyeliminuje naturalne światło robiąc niekorzystne kontrasty, - odwrotnie. Oczywoście często nam to akurt pasuje, po to mamy tę opcję.
To zależy czy robisz na przemian z lampą zwenątrzną i wbudowaną. Jeśli tak i nie za często zmianiasz nastawy, to sugeruję ustawienie w body. Jełśi natomiast robisz głównie zewnętrzną i często zmieniasz FEC dostosowując siłę błysku do aktualnych potrzeb, to zdecydowanie lepsza jest kontrola przez lampę (czego podany przykład 580EX z kółkiem nastaw w lampce jest doskonałym wyjaśnieniem)Jeśli na I czy warto regulowc fec w 420 a nie lepiej zostac przy"0" i reszte przyslona.tak jak pisalam fec dla lampy zewnetrznej odkrylam przypadkowo i dotychczas wogle go nie stosowalam a pierwsze podejscia zrobily zupelny galimatjas w dotychczasowej wiedzy w tym temacie.