Pisze z problemem, mianowicie dorwala mnie burza tropikalnaw dzungli i zalal sie caly plecak z c40d, 70-200/4, 50/1.8 i nieszczesnym 17-40/4 przypietym do body.
W chwili jak zauwazylem, ze jednak zabezpieczenia przeciwko wodzie nie daja rady, wlazlem komus do domu, wyjalem baterie, wytarlem szkla i body. Calosc nie plywala w tej wodzie, bardziej to wygladalo jakbym przetarl calosc dosc wilgotna szmata. Poczekalem kilka h (przy temperaturze 30C wszystko schnie blyskawicznie) zeby wyschly, zanim cokolwiek zaczalem ruszac. No i mam problem, body jak i obiektywy dzialaja bezproblemowo oprocz 17-40, wywala error, ze problem w komunikacji miedzy body a obiektywem i mam przeczyscic styki. To oczywiscie nie pomaga.
Moge cos jeszcze samemu zrobic, oprocz poczekania jeszcze troche - moze jeszcze cos wilgoci siedzi i dlatego nie dziala?
Ew. ktos (bardzo hipotetycznie) ma jakies namiary na serwis canona na Sri Lance? Na Zytniej powiedzieli mi, że mam sie kontaktowac z canon polska, a tam niestety nikt nie odbiera telefonu.
Bede wdzieczny za jakies wskazowki, oddanie na Zytnia na ta chwile nie wchodzi w gre.